Kilka miesięcy temu, na zorganizowanej przez portal All Things Digital konferencji D10, Tim Cook powiedział, że chciałby, żeby część oferowanych przez Apple urządzeń była produkowana w Stanach Zjednoczonych. Wygląda na to, że życzenia dyrektora generalnego Apple spełnią się prędzej, niż później.

W bardzo ciekawym wywiadzie udzielonym stacji NBC, Tim Cook powiedział, że Apple zainwestuje ponad 100 milionów dolarów po to, aby przywrócić w przyszłym roku produkcję swoich niektórych komputerów do USA. Przynajmniej jeden z tych komputerów będzie produkowany wyłącznie w Stanach Zjednoczonych. Cook nie zdradził jednak, o jaki model chodzi.
Nie powiedział on również, gdzie dokładnie będzie się odbywać ich produkcja, jednak w innym wywiadzie dla tygodnika Bloomberg Businessweek, Cook przyznał, że Apple nie będzie wykonywać montażu - ma zostać on zlecony lokalnym firmom. Apple nie tylko obejmie pieczę nad montażem. Udział firmy w produkcji komputerów ma być bardziej znaczący, dlatego właśnie Apple zainwestuje w amerykański rynek ponad 100 milionów dolarów.

Dlaczego zatem Apple nie zdecyduje się na przeniesienie całej swojej produkcji z powrotem do USA? Zdaniem Cooka, kwestia materialna nie jest w tej sprawie najważniejsza. Dyrektor generalny Apple uważa, że w jego ojczyźnie brakuje odpowiednio wykwalifikowanej siły roboczej, a amerykański system edukacji nie jest w stanie zapewnić wymaganej liczby pracowników do nowoczesnych procesów produkcyjnych. Cook ma jednak nadzieję, że przeniesienie części produkcji Maków do USA zachęci inne firmy do podjęcia podobnych działań.

Przypomnijmy, że kilka dni temu pojawiły się zdjęcia nowych iMaków, które jasno wskazywały na to, że pochodzą one z amerykańskich fabryk.

Źródło: Cult of Mac