Od dłuższego czasu spekuluje się, że nowa generacja iPhone'a będzie cechować się ekranem o większym rozmiarze. Wygląda na to, że deweloperzy iOS są przekonani, że ta ewentualna zmiana nie przysporzy im wielu problemów.

Erika Ogg z portalu GigaOm przeprowadziła z deweloperami mobilnego systemu Apple szereg wywiadów, z których jasno wynika ich przekonanie do tego, że firma z Cupertino nie utrudni projektowania aplikacji na swojego smartfona z potencjalnie różnymi wielkościami ekranu. Ich zdaniem, na iOS nie wystąpi także problem fragmentacji, który możemy zaobserwować na konkurencyjnym Androidzie.

Większość deweloperów uważa, że zmiana proporcji ekranu w nowym iPhonie będzie dla nich niekorzystna, a jeśli Apple rzeczywiście zdecyduje się na taki krok, to będzie musiała mieć ku temu naprawdę dobre powody i zapewni odpowiednie narzędzie do migracji. Całkowita zmiana proporcji ekranu będzie dla deweloperów oznaczać kolejną, nową rozdzielczość do obsłużenia, obok iPhone'ów i iPadów z ekranami Retina i ekranami o niższej rozdzielczości. Spowoduje to wiele problemów, dlatego uważa się, że Apple znajdzie sposób na ponowne przeskalowanie "w górę" aktualnej rozdzielczości w iPhonie (960x640 pikseli), co pozwoli deweloperom na łatwe dostosowanie ich aplikacji do nowego ekranu.

Ostatnie doniesienia sugerują, że produkcja ekranów do szóstej generacji iPhone'a ma rozpocząć się w czerwcu. Będzie to oznaczać, że sam smartfon będzie produkowany w sierpniu, a jego premiera odbędzie się jesienią, rok po premierze iPhone'a 4S. Oczekuje się, że design nowego telefonu Apple będzie bardzo odmienny od tego znanego z iPhone'a 4 i 4S, który po raz pierwszy został zastosowany w połowie 2010 r.

Źródło: Apple Insider