Intel podobno po raz kolejny zmienił plany dotyczące kolejnej generacji procesorów Core - Ivy Bridge. Tym razem nie chodzi jednak o kolejne opóźnienie, a przyspieszenie ich premiery o kilka dni - z 29 na 23 kwietnia. Co to oznacza dla użytkowników przenośnych komputerów Apple?

To może, ale oczywiście nie musi oznaczać, że kolejna generacja MacBooków Pro jest już naprawdę tuż za progiem. Producenci Ultrabooków tacy jak Asustek, Acer, Lenovo czy HP wyczekują ogłoszenia Intela o ostatecznej dacie premiery Ivy Bridge, aby mogli przygotować drugą generację tych komputerów na ich rynkowy debiut w maju. Kolejna generacja procesorów Core ma jednak szansę zadebiutować właśnie w nowych MacBookach, o czym informowaliśmy was kilka dni temu i które mogą pojawić się w sprzedaży pod koniec tego lub na początku przyszłego miesiąca.

Najciekawsze informacje doszły jednak ze strony Kirka Skaugena, wiceprezesa Intela, który przyznał, że procesory Ivy Bridge są stworzone dla komputerów wyposażonych w ekrany Retina. Już sam fakt użycia przez Skaugena terminu "Retina", jednoznacznie kojarzącego się z Apple, jest bardzo zastanawiający. Przypomnijmy, że procesory Ivy Bridge (bez wsparcia dedykowanej karty graficznej) będą w stanie obsłużyć rozdzielczość do 2560x1600 pikseli, czyli 4-krotnie większą od rozdzielczości obecnego 13-calowego MacBooka Pro. Pewne odniesienia do komputerów Apple wyposażonych w ekrany Retina można też znaleźć w najnowszym systemie OS X Mountain Lion.
Czy zatem Maki z Retiną są już tylko kwestią czasu? Przekonamy się o tym w przeciągu najbliższych miesięcy.

Źródło: CultOfMac